Zlot, zlot i po zlocie! 

Opadł kurz bitewny oraz ten pozostawiony przez blisko 200 motocykli. 

To było niesamowite! 

Taka ilość maszyn w miejscu, które uwielbiam, robiła wrażanie, ale najbardziej z czego jestem zadowolony, to atmosfera jaka się wytworzyła.
Planując zlot ( poprzedni również ) założyłem sobie, że to właśnie uczestnicy lubiący campingowy styl życia, stworzą tą niezwykłą atmosferę i tak właśnie było. 

Do tego dopisała nam pogoda ( z drobnym incydentem piątkowym ) i mogliśmy jeszcze bardziej zintegrować się z naturą, paląc ogniska czy leżeć w hamakach.
Podczas trwania tego wydarzenia starałem się zamienić z Wami chociaż kilka zdań, ale było Was tak wielu, że o rozmowie do rana nie było mowy. Mam nadzieję, że jeszcze to nadrobimy. 











No i oczywiście dziękuję Wam wszystkim za zaufanie i przyjechanie na zlot do gościa, który jeździ ( a właściwie to ciągle coś dłubie ) 30 letnim Trampkiem i wymyśla sobie organizację zlotu. 

Cóż mogę więcej napisać…
Do zobaczenia na III Zlocie “Stary Tramp” lub spotkania się gdzieś na szlaku. 

Pozdrawiam!
~ Stary Tramp
PS. Najlepszym podziękowaniem dla mnie, są uśmiechy na zdjęciach! 
