V ZLOT “STARY TRAMP” – podsumowanie.
Zlot, zlot i po zlocie…
Zleciało bardzo szybko ale od dawien dawna mówi się, że w dobrym towarzystwie czas leci szybko, a takie właśnie było na zlocie. 

Moi drodzy, mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych w czwartek stawiliście sie już w gronie 120 osób i wytrzymaliście ten padający do 2:00 w nocy deszcz. Kolejnego dnia dojechało Was drugie tyle i zlot spędziliśmy w gronie 250 osób! Naprawdę dużo osób chciało przyjechać obchodzić ten mały jubileusz jakim była 5 edycja zlotu. 

Trampiszony czyli wszystkie modele Transalpa stawiły sie na zlot w ilości…
93 sztuki! 

Śmiało mogę również stwierdzić, że to był najzimniejszy zlot z temperaturami nocnymi w okolicy 3°C ale właśnie dlatego przyjeżdżacie na zlot, bo jesteście “debeściakami” , a w wiadomo, że w trudnych warunkach hartuje się stal! 

Chciałem podziękować Asi, Basi oraz Piotrom za piękne prezentacje o Afryce i drodze do Tajlandii. Piękne ujęcia i historie, które powodują, że chce się odejść od stołu, wsiąść na motocykl i jechać w świat!
Chwaliliscie trasy jakie były na zlocie i offroadowe za bardzo się nie zmieniły bo zostały z poprzednich zlotów, a za tworzenie tych tras odpowiedzialni byli Mariusz Kwieciński i Marcin Kałka. Chłopaki, którzy działają w RATs i to do nich należą słowa podziękowania. 

Ja mogę Wam jedynie zapewnić trasę pt. “Gastro Tramp – śladami restauracji Starego Trampa” i to głównie asfaltami, off znam tylko z przycisku na kierownicy. 

Kuchnia i obsługa zlotu to jest ekipa na medal! Gdyby nie te osoby to sam co najwyżej mógłbym sobie zawiesić baner w garażu. Dziękuję im bardzo za pomoc bo gdyby nie Oni to zlotu po prostu by nie było. DZIĘKUJĘ! 









Teraz słowo odemnie…
Ja wiem, że zlot obserwuje z tej drugiej strony. Czuję się za to wszystko odpowiedzialny. Czasami komuś zwrócę uwagę, czasami o coś poproszę i tak sobie chodzę tu i tam i mam mało czasu dla każdego z osobna. W dużej większości to rozumiecie i jest mi z tym lżej ale naprawdę cieszę się z każdych tych nawet 10s rozmów z Wami. Choć jestem przeciorany fizycznie po takim zlocie i potrzebuje około tygodnia na powrót do normalności to ten zlot sprawia mi wiele, wiele radości. Ładuje mi wewnętrzne baterie niczym najlepsza ładowarka QuickCharge 400W.
Na tym zlocie czuję się dobrze, czuję się domowo, przyjeżdżają ludzie, którzy lubią wypić kawę z kuchenki turystycznej i zjeść kiełbasę z ogniska, lubię sobie wieczorem postać i posłuchać jak śpiewane jest przy gitarze i popatrzeć jak przez te 4 dni przez bramę wjeżdzają motorki.
Trudny czas miałem w swoim życiu przed zlotem ale zdecydowanie mogę powiedzieć, że po imprezie wróciłem z niesamowitą energią do działania i za to chciałem podziękować. Za to, że przyjeżdżacie tu do Białego Brzegu i widzę, że warto tworzyć taką społeczność i takie miejsce spotkań. 

Kończąc tę już niepopularną formę jakim jest słowo pisane wypowiedź chciałem zakomunikować, że nie mogę doczekać się już 6 edycji. Teraz wracam do swoich Trampków i roweru, myślę co tam wyczarować w wakacje i oczywiście nie zabraknie garażowych relacji. 

Trzymajcie się, bądźcie zdrów!
Dzięki, że jesteście!
~ Stary Tramp
