Przekładka silnika.

Przekładka silnika. 🛠️

Niedawno zakupiłem drugi silnik do Transalpa i w końcu nadszedł dzień w którym postanowiłem przełożyć silnik do motocykla. Przejdźmy więc do opisu całej operacji. ✍️

28 października (piątek)


Po pracy wsiadam w pociąg i około godziny 21:00 docieram do magazynu swoich części do Trampka. W czeluściach stodoły wraz ze „Stopą” zaczynamy pozyskiwać wiązkę elektryczną z nowo zakupionych elementów, przygotowuję nowe chłodnice i zabieram wszystkie potrzebne rzeczy do przekładki silnika. Matiz staje się transporterem. 🚚

29 października (sobota)

Około godziny 10:00 docieram do garażu „Furmana” i zaczynam operację pt. „Przeszczep serca”. Owiewki, zbiornik, gmole znikają w błyskawicznym tempie, a Trampek czeka na dalszą rozbiórkę. W tym czasie biorę się za czyszczenie i regulacje nowych gaźników, które przez to, że nie były używane przez długi czas, wymagały wyczyszczenia. Na stół wjeżdża też nowy silnik celem sprawdzenia luzów zaworowych i ogólnego sprawdzenia organoleptycznego. Gdy gaźniki zostały przejrzane, silnik skontrolowany zaczynam dalszą rozbiórkę Trampka. Stary płyn chłodniczy zostaje spuszczony, gaźniki zdemontowane, dolot powietrza zdjęty, stare chłodnice wylądowały w kartonie wraz z wężami gumowymi. Śruby silnika poluzowane i tak kończymy ten dzień. Silnik gotowy do wyciągnięcia z ramy. 👌

30 października (niedziela)

O 8:00 melduję się w garażu i zaczynam demontaż starej wiązki elektrycznej, porównując ją z nową wiązką elektryczną. Instalację zmieniam dlatego, że mój Trampek z 1993 roku posiadał dwa moduły zapłonowe, cztery cewki, a gaźniki nie posiadały czujnika TPS. Teraz będę miał instalację z jednym modułem ( przy którym nie występowały problemy jak z podwójnym ), inne gaźniki, które być może obniżą spalanie mojego motocykla ze względu na zmienioną konstrukcję oraz podwójne cewki zapłonowe. Jeśli już o cewkach mówimy to…
Były one powodem nieszczęśliwego wypadku, gdyż wiadomo, przy takich pracach kapnie trochę oleju na podłogę, trochę płynu chłodniczego. To wszystko takie śliskie, a gdy chciałem zrobić nagły zwrot kierunku marszu, to nie wiadomo jak szybko znalazłem się w kartonie z częściami, nakrywając się nogami. Płytki takie śliskie… I rozciąłem sobie dłoń o stare cewki zapłonowe. Po wykonaniu profesjonalnego opatrunku, wykonywałem dalsze pracę warsztatowe.

Gdy przyjechał „Stopa”, który pomógł mi wyciągnąć stary silnik i włożyć nowy, to można było dalej składać Trampka. Cała operacja wymiany silnika zajęła około 15 minut. Przydało się doświadczenie z wcześniejszego wyjmowania silnika, bowiem mało miejsca w tej ramie, ale gdy zdemontowane są chłodnice to pole manewru zwiększa się. Około 14:30 silnik siedział w ramie, a ja zacząłem przykręcać nowe chłodnice, węże i podłączać wiązkę elektryczną. Jedyny niepasujący element to czujnik stopki bocznej. Reszta pasuje plug and play. Około godziny 21:00 przyjemne „cykanie” kierunkowskazu w Trampku oraz blask kontrolek na liczniku potwierdził mi, że wszystko zostało prawidłowo zamontowane. Z bolącą dłonią, ale radosnym sercem zakończyłem ten dzień. 🏍️

31 października (poniedziałek)

O godzinie 7:30 stałem u progu starostwa powiatowego celem rejestracji nowego motocykla. Co prawda wymaga on złożenia bo jest rozebrany do ostatniej śrubki, ale oficjalnie można powiedzieć, że posiadam dwa Transalpy.

Po godzinie 8:00 wziąłem się za montaż gaźników, co przy ich nowym rozwiązaniu technicznym (węże gumowe idące do zbiornika filtrującego przy chłodnicy) jest strasznie utrudnione z powodu braku miejsca na palce i wszelkie manewry. Zanim zacząłem je montować to sprawdziłem czy rozrusznik kręci silnikiem i gdy okazało się, że wszystko jest ok, a nowy olej wypełnił kanały, zamontowałem gaźniki, airboxa ( jak ja nienawidzę go zakładać! ) i Trampeusz był gotowy do swojego pierwszego odpalenia z nowym sercem. ❤️

O godzinie 11:00 czasu Polskiego, Honda Transalp XL600V z roku 1993, a silnikiem z 1996 zabrzmiała po raz pierwszy w mojej historii. Na przyłapanym tłumiku, wiązce złapanej na trytytki, wyglądająca jak pojazd Mad Maxowy, zaczynała wykręcać swoje pierwsze motogodziny w moim posiadaniu. Cudny to był dźwięk…. 🔊🎶

Było oczywistą rzeczą, że nie mogłem na samym odpaleniu tego tak zostawić więc pojechałem przetestować Trampka w terenie. Choć nie jest wyregulowany tak jak bym chciał, są nieszczelności na tłumiku, to moc jest, biegi wchodzą precyzyjnie, a uśmiech na twarzy był wielki. Była to czysta radość z jazdy i zadowolenie z udanej przekładki. Warto było! 🏁
Pozostało mi teraz wykonać już drobne prace takie jak ładne ułożenie wiązki, pomalowanie kolektora wydechowego, zakup nowych świec, uszczelnienie tłumika czy wszelkie regulacje. Założyłem sobie wcześniej, że całą tą przekładkę wykonam do marca roku 2023. Mamy początek listopada 2022, a ja już jeździłem na Trampku z nowym silnikiem. ☺️

Mając tyle czasu to jest szansa, że do marca zbuduję drugiego Transalpa i będę miał dwa. 🏍️🏍️

Tyle opisu z wykonanych prac, zapraszam do zdjęć. 📸

~Stary Tramp (Nowy Engine)