Długa droga do domu.
Dzisiejszy powrót z pracy, który normalnie zajmuje 4 kilometry, przerodził się w 40 kilometrową wycieczkę po okolicy. Nawet udało się zaliczyć OS w terenie
W tym czasie mogłem sobie spokojnie zaplanować najbliższe miesiące i musze powiedzieć, że trochę motocyklowych wypadów jest w planie.
Oto one:
Boże Ciało.
Wstępne plany są takie, że ruszymy w Bieszczady i później wzdłuż południowej granicy będziemy się przemieszczać kilometr za kilometrem na zachód. Jak koniec końców wyjdzie? Okażę się w trakcie wyjazdu
Wyjazd nad morze.
Obiecałem Magdzie, że zabiorę ją na motocyklową wycieczkę nad morze. To będzie nasz wspólny trening w jeździe we dwie osoby. Trening przed wakacyjną wyprawą. Klasyczny szybki moto weekend.
Wizyta w Czechach.
Trzeba odwiedzić Lukasa i Martina. Wstępnie umówiliśmy się, że odbędzie się to w czerwcu po Bożym Ciele. To też może być dosyć intensywny weekend. Nie koniecznie motocyklowy
Wyprawa z Magdą.
W lipcu planujemy z Magdą pierwszą daleką podróż Trampkiem we dwie osoby. Za cel obraliśmy Albanię. Trasa bardzo podobna do tej, którą robiłem w zeszłym roku z chłopakami. Może bez przygód u albańskiego „Pablo”. Ale bardzo podobna Więcej kąpieli w morzu i tanich win do kolacji Czuję, że to będzie fajna przygoda. Miło będzie wrócić do Albanii po raz trzeci.
Wyprawa z chłopakami.
Na przełomie lipca i sierpnia jedziemy na naszą standardową wyprawę w męskim gronie. Jest plan A, plan B i nawet znajdzie się plan C. Wszystko zależy od tego, na co pozwoli nam „świrus”. Lukas wyraził chęć ponownego spędzenia wakacji z nami, więc pewnie znów będzie wesoło. Aż się łezka w oku kręci, że Rafik z nami nie pojedzie. To był fajny czas spędzony z nim. Był naszym trenerem personalnym. Mięśnie brzucha mieliśmy wyrobione jak nigdy. Od śmiesznych sytuacji Też nie mogę się doczekać tego wyjazdu.
Podsumowując.
Można powiedzieć, że do połowy sierpnia każdy weekend jest już zajęty, a grafik napięty. Oby tylko maszyna wytrzymała ten zaplanowany kilometraż.
Trampek.
Czas trochę podsumować wykonany remont. Co robiliśmy, jakie części wymieniliśmy i ile to kosztowało pracy i czasu, można przeczytać w zakładce „REMONT”.
Od tego czasu przejechałem już 3000 km i silnik nadal pracuje
Czy nadal bierze olej? Czy coś się poprawiło? Czy było warto?
Przez te 3000 kilometrów dolałem 200ml. Różnica jest kolosalna, ponieważ przed remontem musiałbym dolać 3 litry. Ale nadal jednak wziął tego oleju. Być może gdybym zmienił też tłoki, albo wykonał 1 szlif, to tego oleju by nie ubywało. Być może wpływ na pobór ma to, że musiało się wszystko „ułożyć” i już nie będzie brał. Nie wiem. Nadal będę obserwować stan podczas wyjazdów. Teraz przed Bożym Ciałem zmienię olej na 10W40 i zobaczymy co będzie wtedy. (Teraz zalany mam 10W50)
Jak to mówią, jeździć obserwować!
Życzę miłego dnia
~ Stary Tramp